Skopiec-pierwszy w koronie
Rodzinna wycieczka, planowana od jakiegoś czasu, a jej celem jest Skopiec, najwyższy szczyt Gór Kaczawskich. Nieprzypadkowo wybieramy tę górę, ma to być pierwszy oficjalnie zdobyty szczyt do Korony Gór Polski.
Pogoda nam dopisuje, choć na otwartych przestrzeniach mocno wieje. Dojeżdżamy do miejscowości Komarno, tu parkujemy auto i pieszo idziemy dalej. Po kilkunastu minutach dochodzimy do „magicznego drzewa”, z wcześniejszych informacji wiemy że w pobliżu ukryta jest skrytka geocachingowa. Bez problemu odnajdujemy skrytkę, ku wielkiej uciesze Wiki, zostawiamy wpis i gadżet.
Przed wejściem na Skopiec odwiedzamy pobliski szczyt Maślak (trzeci co do wysokości szczyt Gór Kaczawskich), tu urządzamy mały piknik i wypijamy pyszną kawkę.
Po przerwie, schodzimy z Maślaka i przez przełęcz Komarnicka, przełęcz położona jest między odchodzącym na północ grzbietem z wzniesieniami, Barańca i Skopca po wschodniej stronie a Folwarczną i Maślakiem po zachodniej stronie. Po kilku dziesięciu minutach, kierowani przez spotkanych turystów i strzałki na ziemi (ułożone z kamieni i patyków) docieramy na Skopiec. Na szczycie kopczyk z kamienie, tabliczka z nazwą i wysokością. Robimy małą przerwę, kilka fotek i idziemy dalej, chcemy jeszcze odnaleźć jedną skrytkę. Schodzimy do skrzyżowania między Skopcem A Barańcem i 300 metrów dalej odnajdujemy pudełko geocachingowe, jest wpis jest radość. Po drodze zachodzę do sklepu w Komarnie i przybijam pieczątkę w książeczce.
Mamy jeszcze trochę czasu, pogoda dopisuje więc postanawiamy podjechać jeszcze do Janowic Wielkich. Dziewczyny mają zostać w schronisku Szwajcarka a ja szybko zaliczę jeszcze Sokolik. Kondycja i siły sprzyjały i dosłownie wbiegłem i zbiegłem ze szczytu. W schronisku przybiłem pieczęć w książeczce i wypiłem pyszne piwo. Pozdrawiam również alpinistów z Opolszczyzny, dziękuję za umilenie czasu żonie w czasie mojej nieobecności i do zobaczenia w ścianie.
Zmęczeni ale szczęśliwi wracamy do domu.
Ja też dużo chodzę po górach i polecam takie wycieczki.