Wielisławka – Ukryte tajemnice

Są takie miejsca, które znamy tylko z widzenia, przejeżdżamy obok i zastanawiamy się jak tam jest.
W moim przypadku do takich miejsc  należała Wielisławka. Położona przy drodze prowadzącej ze Złotoryi do Jeleniej Góry, dominująca nad terenem i wyjątkowo malownicza góra. Jej bardzo strome zbocza, mnogość barw jesienią i wielkie osuwisko odsłaniające tz. organy, rozpalały moją wyobraźnię eksploratora.

Nocne poszukiwania

_MG_6189

Organy Wielisławskie

Jest mokro, mgliście i wyjątkowo ciemno, kiedy zjawiamy się pod górą. Samochód parkujemy pod organami, dojeżdżamy tam wąską drogą, która prowadzi między górą a rwistym nurtem młynówki. Noc jest ciepła bo ok 16 stopni, wszystko jest mokre po deszczu a mgliste powietrze nadaje tej nocy tajemniczy charakter. Główną atrakcją tej góry są tz. organy, osuwisko w zboczu odsłaniające jej powulkaniczną strukturę. Ale to nie organy są naszym celem, my chcemy odszukać wejście do największej jaskini Gór Kaczawskich. Owiana licznymi legendami i wskazywana jako jedno z domniemanych miejsc ukrycia skarbów Hitlera. Mimo że jest to największa jaskinia Gór Kaczawskich to jej lokalizacja nie jest łatwa. Liczący blisko 100m korytarz jaskini rozpoczyna się lisim wejściem, ukrytym w zboczu góry. Dodatkowym utrudnieniem jest spora liczba publikacji błędnie wskazujących jej lokalizację. Mimo kilku godzinnych poszukiwań, w trudnym terenie, nie udało nam się znaleźć wejścia. Około czwartej rano przerywany poszukiwania i postanawiamy zabiwakować na Wielisławce, ok 20 minut  marszu po stromym zboczu i jesteśmy na szczycie. Z wielkim trudem i po długim czasie, wreszcie rozpalamy ognisko. Zjadamy po dwie kiełbasy z podpiekanym chlebem i idziemy spać, już prawie rano.

 Piękny poranek

Noc w hamakach na Wielisławce

Noc w hamakach na Wielisławce

Sen mamy mocny i budzimy się ok 10:00, przygotowujemy coś ciepłego do zjedzenie, i jeszcze przed złożeniem obozowiska robimy rekonesans okolicy. Miejsce wyjątkowo tajemnicze, owiane licznymi  legendami i plotkami. Na szczycie widać pozostałości dawnej świetności, przed wojną mieściło się tu schronisko z dwudziestoma miejscami noclegowymi, była tu pijalnia piwa a na szczyt można było wjechać małym wyciągiem. Jeszcze wcześniej, swój zamek miał tu owiany niechlubną sławą rycerz, łupił on miejscowych i przejeżdżających w okolicy. Ale jak głosi legenda, ludzie się zbuntowali i pogonili dziada. Krążymy po okolicy i rozpalamy wyobraźnię patrząc na resztki pięknego miejsca, wszędzie jakieś wykopy, ktoś czegoś szukał, grzebał, drążył. Historie o ukrytym złocie jak magnes, przyciągają amatorów odnalezienia skarbów ukrytych przez Niemców. Powoli zaczynamy się pakować, kiedy na szczycie pojawia się rosły mężczyzna ok pięćdziesięciolatka, w jednej ręce wiadro na grzyby w drugiej kij którym się podpiera. Witamy się i zagadujemy, w pierwszej chwili nieśmiały przybysz coraz bardziej się rozkręca, wypytuje o nasz nocleg, pyta czy mamy wykrywacze metali. Tłumaczymy ze jesteśmy turystami i skarbów nie szukamy, ale pytam go o jaskinię, i dowiadujemy się nieco więcej o jej lokalizacji, podał nam te informacje jakby niechętnie?

To tylko szyb

Wejście do szybu w Wielisławe

Wejście do szybu w Wielisławe

Pokierowani przez miejscowego znów zaczynamy szukać, tym razem dokładniej, idąc wzdłuż Kaczawy dochodzimy do wejścia. Wejście sporych rozmiarów, prowadzi do wąskiego tunelu, postanawiamy zobaczyć jak to wygląda. Po ok 25m okazuje się że korytarz jest zasypany. Okazuje się też że to nie poszukiwana jaskinia a tylko jeden z szybów.

 

6 komentarzy:
  1. Paulina Stopa
    Paulina Stopa says:

    Byłam, widziałam, zwiedzałam. Ciekawe miejsce. O ile mnie pamięć nie myli (a byłam tam z 8 lat temu) to na szczycie organów był prowizoryczny płotek z ławeczkami robiący za punkt widokowy. O jaskini jednak nie słyszałam. Zdjęcia jak zwykle przepiękne u urokliwe.

    Odpowiedz
  2. Wojtek Równanek
    Wojtek Równanek says:

    Miejsce zaprawdę wyjątkowo ciekawe, a z jaskinią ciekawa historia, mało kto o niej mówi a jej lokalizacje rożnie podawana… ale kolejnym razem na 100% ja znajdziemy. Cieszę się że zdjęcia się podobają 🙂

    Odpowiedz
  3. LEON
    LEON says:

    Witaj, to co znalazłeś to nie szyb, szyby są pionowe, albo pochyłe, to co znalazłeś to jedna z 3 znanych sztolni. Obecnie jedna jest całkowicie zasypana i drożne są dwie, że tak powiem Twoja i ta w której byłem min. ja. Napisz do mnie na email, to podam Ci namiary. Foty na mojej stronie są nieostre bo podczas przenosin strony ktoś dopuścił się niedopatrzenia, jutro to poprawię.
    Pozdrawiam WyprawyLEONA.

    Odpowiedz
  4. Wojtek Równanek
    Wojtek Równanek says:

    Hej Leon, przeglądałem Twoją stronę już wcześniej, tz. po powrocie z Wielisławki, szkoda że nie trafiłem na nią przed wyjazdem. Dzięki za sprecyzowanie informacji i do zobaczenia na szlaku.

    Odpowiedz
  5. jerzy jacek
    jerzy jacek says:

    Siemka mam pytanie czy Wielislawka faktycznie jest ” przeorana ,, ? Czy sa jeszcze miejsca nie odkryte – pytam poniewaz bede w Świerzawie na wakacjach w maju i chetnie. Przy okazji bym poswiecil troche czasu na eksploracje tego wzniesienia pozdrawiam

    Odpowiedz
    • alchemic
      alchemic says:

      Witaj, przeorana jest napewno ale nikt nic nie znalazł ciekawego. Ciągle trafiają się jakieś mniejsze fanty, a opowieści sugerują że może tu być coś większego.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Skomentuj LEON Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *